Pamiętacie tę informacje?
„Jest nas trzech i
kochamy piwo. Może to i banał, ale równocześnie prawda. Gdy nadarzyła się
okazja do przeniesienia naszej piwnej pasji na wyższy poziom, nie wahaliśmy się
ani chwili.
Tak na początku 2012
roku powstał AleBrowar, nowa inicjatywa kontraktowa na polskim rynku. Na razie
nie mamy kadzi, fermentatorów czy linii rozlewu – mamy za to chęci i
umiejętności, które pozwoliły stworzyć niepowtarzalne piwa.
Może zabrzmi to
trochę górnolotnie, ale w tym przedsięwzięciu nie brakuje także misji.
AleBrowar ma być częścią rewolucji, która zmieni oblicze piwnej sceny w naszym
kraju. Żyjemy w ciekawych czasach, czas na ciekawe piwa.”
Dlaczego je przypominamy? A to ze względu na to, że na rynku
już niedługo pojawią się nowe piwa z tego browaru: Brown
Foot, czyli India Brown Ale oraz Golden Monk, czyli Abbey IPA. Z tej okazji
skontaktowaliśmy się z Bartkiem Napierajem i zadaliśmy mu kilka pytań.
Piwomani
[P]: Skąd pomysł na nowe piwa, dlaczego akurat te style, co było
powodem ich wyboru?
Bartek Napieraj [BN]:
Pomysłów mamy mnóstwo, zapiski z prototypowymi piwami na pewno starczą na kilka
lat. W tym przypadku sytuacja była dość szczególna. Jak już wielokrotnie
wspominałem, Golden Monk został zaprojektowany całkowicie przez Ostecx Cretive my tylko dobieraliśmy piwo do
etykiety. Postaci Mnicha jest na tyle sugestywna, że skojarzenia z Belgią
nasuwają się same. Oczywiście, nie bylibyśmy sobą gdybyśmy zrobili piwo
„kanoniczne” ;), musieliśmy nadać mu AleBrowarowe szlify.
Brown Foot to pokłosie zafascynowania brytyjskim Brown Ale.
Lubimy eksperymentować i dlatego większość naszych piw nie odznacza się
purytańską czystością stylową :) W międzyczasie spojrzeliśmy na nasz dotychczasowy
dorobek i okazało się, że mamy tylko jedną IPA… sam w to nie mogłem uwierzyć.
Postanowiliśmy to natychmiast zmienić.
[P]: Wiemy już,
co was fascynowało przy wyborze stylu, a skąd pomysły na nazwy piw, kto je
wymyślił?
[BN]: Jeśli
chodzi o Golden Monk to tak jak wspominałem jest to dziecko chłopaków z Ostecx,
nasz prezent w podziękowaniu za dotychczasową współpracę.
Natomiast Brown Foot to owoc naszej wspólnej burzy mózgów,
propozycji było kilka, ale koncepcja Indianki najbardziej nam przypadła do
gustu.
[P]: W takim
razie, jakie są Wasze plany na przyszłość, czy jeszcze w tym roku będziemy
mieli jakieś nowe piwa?
[BN]: Planów jest
mnóstwo tylko… ciężko je zgrać z możliwościami Browaru Gościszewo. Ograniczeni
ilościowe są w tej chwili naszym największym problemem. Nowe piwa „odcinają”
moce produkcyjne, które możemy przeznaczyć na naszą stałą ofertę.
Niemniej, szykujemy jedno bardzo specjalne piwo. Wymaga ono
od nas sporo prób i przygotowań, ale jesteśmy dobrej myśli. Nie potrafię jednak
zagwarantować, że uda nam się zdążyć z tym pomysłem w tym roku, chociaż bardzo
chcemy.
Powrócą także nasze piwa sezonowe, Naked Mummy i Sain No
More. Wiele wskazuje na to, że piwo świąteczne… przejdzie rewolucję i zostanie
uwarzone na zupełnie nowej recepturze.
[P]: Największą,
chyba bolączką, o czym sami dobrze wiecie jest brak możliwości zdobycia
Waszych gadżetów. Od dłuższego czasu słyszy się, że planujecie otworzenie
sklepu internetowego. Więc pytanie, kiedy rusza sklep i co się w tym sklepie
będzie znajdować?
[BN]: Jeśli
pytacie o sklep internetowy, to właśnie dotknęliście naszej największej
bolączki. Trzy osoby to zdecydowanie za mało do sprawnego funkcjonowania
browaru. Dlatego właśnie, mamy problemy czasowe z uruchomieniem sklepu online.
W tej chwili nasza strona będzie przechodzić małą
aktualizację i rebranding liczę, że po zakończeniu wystartuje sklep, w którym
znajdą się nasze wszystkie gadżety, szklanki itp. Wiemy, że czas nie jest z
gumy i nam go nie przybyło, ale udało się znaleźć chętnego do prowadzenia
sklepu i wszystko powinno być w porządku.
[P]: Było pytanie
o sklep, to zapytajmy, bo już dawno nie było żadnej informacji w tej sprawie,
jak wygląda realizacja budowy browaru/adaptacji browaru? Na jakim etapie
znajduję się inwestycja?
[BN]: Prace
przebiegają w dobrym tempie :) Niebawem podamy więcej informacji, niemniej
warzelnia już się robi.
[P]: To bardzo
dobra wiadomość, na koniec chcielibyśmy zadać pytanie od mieszkańców Koszalina.
Kiedy w końcu uda nam się zdobyć beczkę Rowing Jacka :)
[BN]: O to
musicie zapytać najbliższego dystrybutora, ale z doświadczenia wiem, że dla
chcącego nie ma rzeczy niemożliwych.
[P]: Bardzo
dziękujemy za udzielenie odpowiedzi na zadane pytania. Życzymy samych sukcesów
i dalszego dynamicznego rozwoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz