Tego
piwa raczej przedstawiać nie trzeba. Piwo to pokonało 174 konkurencyjne piwa,
które zostały zgłoszone do konkursu Piw Domowych. Konkurs ten odbył się w Żywcu
na Festiwalu Birofilia. Jak wiemy podczas Birofilii wybierany jest Grand Champion,
a ja mam okazję sprawdzić jak smakuję zwycięzca
z 2010 roku.
z 2010 roku.
Rok i
cztery miesiące po terminie, czy straciło dużo na walorach smakowych ? O tym
poniżej. Przed Wami piwo uwarzone przez Dorotę Chrapek – Belgijskie Pale ALE
uwarzone w Brackim Browarze Zamkowym w Cieszynie.
Opakowanie
– etykietka mnie się podoba, a to ze względu, że przypomina jesień, a jak wiemy
jesień to dla większości Piwowarów Domowych początek sezonu. Dedykowany kapsel,
podany skład piwa, czyli wszystko czego normalny człowiek potrzebuję – 5/5
Cena –
niestety nie pamiętam. Zakupione już pewien czas temu w Stolicy w pewnym sklepie
w pobliżu metra – 3/3
Piana –
gęsta i wysoka, powoli opada pozostawiając po sobie pierścień, który utrzymuję
się z nami aż do końca – 1/2
Zapach –
słodowo-chmielowy z przewagą słodu, wyczuwalne również owoce oraz wyczuwalny
zapach miodu – 3/5
Smak –
tutaj lekko wodniste. Oczywiście jak na Browar Zamkowy wyczuwalna (ale po
nagrzaniu piwa) metaliczność. Wiodącą rolę wiodą smaki słodowo-owocowe,
następnie przyjemny smak chmielu. Goryczka dosyć przyjemna, stonowana – 28/35
Ocena
ogólna: 40/50 (no Psze Pani brawo). Jak na prawie półtora roku po terminie piwo
jest dosyć przyjemne i mocno pijalne. Czas jednak odbił się na piwie i
słodowość powoli wypiera goryczkę. Nie miej jednak bardzo smaczne piwo. Jeżeli
ktoś chciałby uwarzyć sobie własnego Grand Championa zapraszam na stronę festiwal-birofilia.pl
Czy piwo nie było czasem za bardzo schłodzone?
OdpowiedzUsuńPiwo w lodówce oczywiście stało, po wyjęciu z lodówki zostało przelane do szkła po ok. 10 minutach, także uważam, że za bardzo schłodzone nie było. Piwem się delektowałem więc spożywane było w różnych odstępach czasowych.
OdpowiedzUsuń