My nie widzimy nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, oznacza to tylko, że więksi gracze wiedzą o nas i wiedzą również, że dzięki nam można szerzyć kulturę piwną w Polsce, bo chyba oto w tym wszystkim chodzi.
A właściwie dlaczego był ciężki i pracowity? A to ze względu na Kongres Blogerów Piwnych, który 19-20 października 2013 r. odbył się w Poznaniu. My wyruszyliśmy już w piątek aby na spokojnie przygotować się do Kongresu, który według agendy wyglądał interesująco.
Sobota.
Pierwszy dzień rozpoczął się od kawy/herbaty i lekkiego posiłku, który miał nas przygotować do części teoretycznej. Tego dnia na scenie występowali tacy znawcy jak Michał Kopik znany bloger, sensoryk, Tomasz Kopyra z blogu blog.kopyra.com, znany z kolaboracji z browarem Widawa, Paweł Tkaczyk, bloger i jak sam o sobie mówi zarabia opowiadając historie ludziom i Bartek Napieraj, znany bloger, a jeszcze bardziej znany jako współwłaściciel AleBrowaru. Rozpoczęliśmy jak przystało lekko z poślizgiem kilka minut po godzinie 11.
Rozpoczął Michał Kopik, który bardzo ciekawie opowiadał na temat profesjonalnej degustacji piwa, na co zwracać uwagę, jak rozpoznawać smaki występujące w piwie i ogólnie jak to powinno wyglądać.
Następny na scenę wkroczył Tomasz Kopyra, który przekonywał wszystkich zgromadzonych, że vlogowanie ma przyszłość, że obecnie ludzie odchodzą od czytania i wolą oglądać. Nie sposób się z nim nie zgodzić ale wątpię aby nagle blogerzy zaczęli vlogować, sami wiemy jak to jest, a nie jest to takie proste na jakie wygląda. Tomek pokazał również swój sprzęt oraz kilka ciekawych informacji jak zacząć i co faktycznie jest nam potrzebne. Po tym występie nastąpiła przerwa obiadowa, która pozwoliła wymienić informacje i spostrzeżenia po pierwszej części wykładów.
Druga część wykładów rozpoczęła się od pokazania czterech sposobów nalewania piwa Pilsner Urquell: Hladinka, Cochtan, Mliko i Snyt (jakie to sposoby opisze w późniejszym wpisie). Każdy też mógł samemu spróbować nalać piwo w każdym z tych sposobów i wiedzcie, że wcale nie jest to takie proste.
Na scenie pojawił się Paweł Tkaczyk, który jak się okazało miał za zadanie ocenić w jakim miejscu znajduję się piwna blogosfera. Paweł pokazał nam w jakim miejscu jesteśmy i co powinniśmy zrobić aby przestać bawić się w bloga i abyśmy zostali blogerami. Każdy z nas wie w jakim miejscu jest obecnie blogosfera ale nikt nie chciał się przyznać do tego uważając, że jest dobrze. Po części jednak nikt z zebranych blogerów (poza kilkoma wyjątkami) nie chce wyjść z bloga, bo nie ma na to zbytnio czasu. Aby zostać blogerem trzeba zacząć poświęcać temu więcej czasu, trzeba zrobić z tego drugą pracę pozostawiając inne rzeczy na trzecim miejscu.
To samo chciał nam powiedzieć Bartek Napieraj podczas panelu dyskusyjnego, ale stwierdzenie "jest dobrze" zastopowało całą rozmowę. Nie wróży to rozwojowi naszej sceny, ale o tym też w późniejszym wpisie (jak znajdę czas).
Tak oto zakończył się pierwszy dzień kongresu, który dał dużo do myślenia. Nie mniej jednak wszyscy udaliśmy się do Setka Pub aby odpocząć i przygotować umysły na dzień drugi, który był dniem praktycznym.
Niedziela.
Przyjęła nas bardzo piękną i dosyć ciepłą pogodą.
Kongres rozpoczął się punktualnie o 11 i na scenie pojawił się Norbert Gajb z Kompanii Piwowarskiej, który w dosyć ciekawy sposób opowiadał o technologii tank-beer, czyli o tankach. Każdy chyba już słyszał o piwie Tyskie z Tanka?! Naprawdę dosyć ciekawa technologia. Z uzyskanych informacji wynika, że już niedługo pojawi się piwo Pilsner Urquell z tanka, który będzie sprowadzany w ten sposób aż z samego Pilzna.
Po tym występie rozpoczęła się praktyka, czyli na scenie pojawił się Maciej Chołdrych, znany jako Piwoznawca, czyli guru sensoryki piwa. Temat, który przedstawił był związany z wadami w piwie. Każdy z nas dostał kartkę i 12 próbek z wadami. Każdy z nas miał rozpoznać jakie to wady, powiem Wam, że wcale nie jest to takie proste jakby wyglądało. 11 próbek zgadł wysłannik z ramienia PSPD Maciej Piaszczyński, który w nagrodę otrzymał piwo Roog z browaru BraufactuM.
Na koniec Kongresu na scenie pojawił się Rafał Kowalczyk znany bardziej jako Browarzyciel, sensoryk piwny, który poprowadził Blind Tasting, czyli warsztaty praktyczne z wykorzystaniem arkuszy oceny piwa według PSPD. Był to przyjemniejszy warsztat, gdzie każdy miał odgadnąć jakie piwo zostało mu podane i jaki styl przedstawia, dodatkowo każdy miał je ocenić. Niby wszystko proste ale trzeba przyznać, że sędziowie robią ciężką robotę na konkursach, więc nie ma co się na nich denerwować tylko się cieszyć, że wskazali wady naszego uwarzonego piwa. Tutaj byliśmy w ścisłej czołówce, a Łukasz odpadł w walce o trzecie miejsce nie radząc sobie z wypiciem "na raz Mliko".
Jeszcze trochę pogadaliśmy i tak o to dobiegliśmy do końca Kongresu. Każdy z pomysłami na przyszłość wyruszył w drogę powrotną, tak samo i my. Było naprawdę fajnie, padło kilka ciekawych pomysłów na działania w terenie, zobaczymy co z tego wyjdzie. W tym miejscu chcielibyśmy podziękować Marlenie Żukowskiej za wspaniałe ugoszczenie i mam nadzieje widzimy się za rok w tym samym miejscu ;)
P.S. 1. Szkoda, że nie przyjechało kilku blogerów, którzy prowadzą ciekawe blogi, ale praca zawodowa nie pozwalała im przybyć.
P.S. 2. Marta, szkoda że nie mogłaś się pojawić ale wiedz, że wypiliśmy Twoje zdrowie (i to nie raz) ;)
Super streszczenie mam nadzieję, że za rok będzie mi dane choć trochę w tym wydarzeniu uczestniczyć ;)
OdpowiedzUsuńNiezłe streszczenie. A tym „jest dobrze” rzeczywiście trzeba się trochę zająć ;)
OdpowiedzUsuńPaweł zapraszamy do Białogardu :) Pokażemy Ci rewolucje Craft od naszej strony ;)
Usuń