I na zakończenie przygody z projektem PINTA, z Browarem
na Jurze przedstawiam piwo Podymek. Piwo, które zostało uwarzone w wersji
limitowanej z trzech wód pozostałych
z zacierania piwa Jak w Dym. Czy zawróciło mnie w głowie ?
O tym poniżej.
z zacierania piwa Jak w Dym. Czy zawróciło mnie w głowie ?
O tym poniżej.
Opakowanie – tutaj kończy się historia naszego koziołka,
przyjemna dla oka, na minus oczywiście goły kapsel – 4/5
Cena – Kolejne piwo z Centrali Piwnej z Poznania, kupione
za 5,20 zł – 2/3
Piana – bardzo niska, zbita, dość szybko opada – 1/2
Zapach – przyjemny, bardzo delikatny, słodowy, w tle
lekka wędzonka – 4/5
Smak – wodniste, wyczuwalne nuty owocowe, przyjemna
goryczka, gdzieś w tle wyczuwalna lekka wędzonka, która zostaje z nami do końca
– 22/35
Ocena ogólna: 33/50 (dobre i smaczne). Co z tego, że piwo uważane jest za tzw. „odpad
produkcyjny”, jeżeli jest to naprawdę fajne lekkie piwo, które jednak mnie w
głowie nie zawróciło. PINTA z Podymkiem śmiało mogła by na Naszych
stadionach startować o prym wśród lekkich piw z niską zawartością alkoholu.
P.S. obiecuję, że już przestaje być nachalny ;) PINTA zagości jak uwarzy nowe piwa.
Pytanie: Co na to Piwoman Łukasz ?
Pytanie: Co na to Piwoman Łukasz ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz