środa, 31 października 2012

Krótka historia białogardzkiego browarnictwa

„Niech Bóg chroni nasze godne rzemiosło” – tym życzeniem otworzył starszy cechu Kittelmann poranną przemowę.

Tym porannym życzeniem chcę przedstawić Wam, z okazji premiery dwóch ciekawych piw w moim mieście, krótką historię browarnictwa przemysłowego w Białogardzie.
Początki ww. Browarnictwa sięgają lat 60. XIX w. Pierwszy browar przy Baumstr. (obok poczty) założył H. Domann. Kolejni właściciele zakładu to ojciec i syn Plath, a od 1903 r. Ernst Flinzberg, który zakład rozbudował
i wprowadził do produkcji jak i sprzedaży nowy typ piwa „Weissbier”. Za „rządów” E. Flinzberga browar nosił nazwę „Bürgerliches Brauhaus Belgard a. Pers., Ernst Flinzberg”. Oprócz niego w Białogardzie działały jeszcze: browar parowy „Noeske & Kittelmann” oraz otwarta w 1906 r. filia koszalińskiego „Kösliner ActienBierbrauerei”. Niestety silniejsza konkurencja z innych miast, która oferowała tańsze piwa spowodowała, że browar E. Flinzberga został zamknięty w 1912 r. W 1921 r. podobny los spotkał browar  „Noeske & Kittelmann”.
Warto nadmienić, że w 1913 r. E.Flinzberg, K. Noeske i G. Kittelmann wraz z innymi członkami cechu ufundowali witraż z herbem piwowarów do kościoła NMP. Wcześniej w 1900 r., ufundowali gazową „koronę piwowarów” dla tego kościoła, która niestety nie zachowała się do czasów dzisiejszych.
Poniżej opiszę pokrótce dwa wspomniane browary  - browar Ernsta Flinzberga oraz browar parowy „Noeske & Kittelmann” oraz cech.

Na początek Browar Ernsta Flinzberga.

srodkowopomorskie.porcelanki.net
E. Flinzberg jak wspomniałem wyżej przejął zakład w 1903 r. po Carlu Plath. Budynek składał się z czterech, na ówczesne czasy ogromnymi  oknami . Widok przedniej strony browaru nie odzwierciedlał wielkości zakładu, gdyż większość zabudowań położona była wzdłuż ulicy Baumstrasse.  Na planie własności browaru
z 1903 r. widnieje duże podwórze, dwa składy postawione obok siebie w poprzek działki. Dalej dwa ok. 10 metrowe pomieszczenia, stojące dno za drugim, na całej szerokości działki. Za nim ok. 3 metrowa stajnia. Plan przedstawiał również projekt przebudowy ostatniego pomieszczenia przed stajnią. Powstaje 90 centymetrowej grubości murem otoczona piwnica – przechowalnia lodu.
srodkowopomorskie.porcelanki.net
Browar Flinzberga posiadał własną opisaną porcelankę na butelkach sprzedawanych napoi. Było to kobaltem wypisane imię i nazwisko, oraz miejscowość. Jak już wcześniej wspomniałem Flinzberg wprowadził nowe odmiany piwa na nasz rynek. Jedną z nowości było „ Weissbier”, które miało specjalną butelkę – przedstawiała ona oprócz nazwy piwa i miejscowości, herb
z klejnotem na którego tarczy widnieją trzy litery „B” – czyli nazwa browaru „Bürgerliches Brauhaus Belgard a. Pers”.
Browar jeszcze kilkakrotnie był modernizowany i rozbudowywany – ostatni raz w 1911 r. w środkowej części browaru – rozbudowa piwnicy na lód oraz modernizacja nad nią mieszkań. Na początku 1912 r. browar nie wytrzymał konkurencji i został zamknięty. Część budynku (frontowy budynek browaru obok poczty i połowa podwórza) została w rękach E.Flinzberga resztę, wzdłuż ulicy Baumstrasse zajmuję Bairische Bier-Brauerei A.-G.J.Bohrisch ze Szczecina.

Browar „Noeske & Kittelmann”.
Browar „Noeske & Kittelmann" - Browar.biz
Początki browaru odnotowane są w książce browarów na Pomorzu „Brauerei Verzeichnis Polen” M. Friedricha. Właścicelami browaru byli: L.Nöske (1865-+1877), Dampfbierbrauerei  Löwenberg (-+1898), Dampfbierbrauerei  Noeske & Kittelmann (-+1907) oraz Belgarder Dampfbierbrauerei  A.-G.(1920). Niestety nie wiadomo jakie były budynki browaru L. Nöeske, jak również parowego browaru Löwenberg. Wiadomo tylko, że chodzi tu o jeden i ten sam browar znajdujący się na ulicy Kämpenstrasse (obecnie Klonowej).
srodkowopomorskie.porcelanki.net
1891 r. białogardzki cech piwowarów przyjął do swojego grona kupca Carla Noeske, zaś ten
w marcu 1892 r. zaprosił do Białogardu mistrza browarnictwa Gottehelfa Kittelmanna i założył
z nim browar „Noeske & Kittelmann”.
Głównie warzono tam trzy gatunki piwa: Bismarck-Kanzler-Bräu, Deutsch-Porter
i Kömpenbraü. Specjalnością browaru było to pierwsze piwo w związku z tym podkreślono jego butelkę. Butelka przedstawiała popiersie podobizny Ottona Biscmarca
z profilu, w mundurze i czapce wojskowej.  A zaznaczyć trzeba, że wiele koszar było w pobliskich miejscowościach, więc jakie wrażenie wówczas musiała robić ta butelka.
Działający browar jest największym w Białogardzie browarem parowym na przełomie XIX i XX wieku. Mimo świetności browar cały czas się rozbudowywał i był modernizowany. W unowocześnionym browarze pod zarządem Kittelmanna wzrósł roczny obrót z 2000 do 12000 hektolitrów piwa. Browar posiadał również swoje filie w innych miejscowościach: Bobolice, Kołobrzeg, Koszalin, Resko, Słupsk i w Tychowie.
Potrzeba większych środków finansowych na zakup beczek, jęczmienia, transportu oraz zabezpieczenie się przed silną konkurencją w 1907 r.  browar przekształcił się w Spółkę Akcyjną. W 1914 r. umiera Carl Noeske, a firmę do 1921 r. prowadzi Kittelmann.
W tym czasie (1921 r.)zebranie akcjonariuszy postanowiło sprzedać  browar szczecińskiemu koncernowi Ferdynanda Rücktfortha. Nowy właściciel wkrótce doprowadza do zamknięcia produkcji. Tym samym zakończyła się produkcja białogardzkiego piwa.

Cech piwowarów w Białogardzie.

Herb przedwojennego cechu piwowarów w Białogardzie - Browar.biz

Powołując się na źródło literackie: Klemz Carl von der Belgarden Brauerzunft in: Aus dem Lande Belgard, rok 1928 napisano:
Wśród białogardzkich cechów i bractw na pierwszym miejscu pod względem starszeństwa znajduję się cech piwowarów. Niestety wielki pożar z 1765 r. zniszczył skrzynie cechową, a co za tym idzie zwoje, metryki oraz inne akty własności, które wówczas znajdowały się w domu starszego cechu Wesce. Zniszczone dokumenty zastąpiono odpisami
z archiwum ratusza. Pierwszy dokument pochodzi z 1534 r. i tą datę przyjmuję się jako datę założenia cechu. Przywilej warzenia piwa zapewnił w tym roku Książę Barmin X, który rządził w latach 1523-1573. Książę Johann Fredrich-regent (1560-1600), Książę Bogusław XIII (1603-1606), Książę Filip III (1606-1618), Król Szwecji (wojna 30-letnia) jak również Wielki Książę Brandenburski (1640-1648) oraz Król Fredrich Wilhelm I potwierdzili te przywileje. Drugi dokument został sporządzony w języku niemieckim i dokładnie określał zasady.

Cech a Kościół.

Jak to w tamtych czasach bywało Kościół był w poszanowaniu, a między tymi dwiema instytucjami zawsze panowało zrozumienie. Dowodem na to jest m.in. chór piwowarów w kościele pw. Św. Marii, korona piwowarów
w nawie głównej kościoła.
Warto nadmienić, że w 1913 r. E.Flinzberg, K. Noeske i G. Kittelmann wraz z innymi członkami cechu ufundowali witraż z herbem piwowarów do kościoła NMP. Wcześniej w 1900 r., ufundowali gazową „koronę piwowarów” dla tego kościoła, która niestety nie zachowała się do czasów dzisiejszych.
W kontekście browarów można by napisać, że w dzisiejszych czasach pod tym względem nic się nie zmieniło. Duże koncerny wykupują te małe browary doprowadzając do ich zamknięcia. Mam nadziej, że browary rzemieślnicze, restauracyjne zaczną rosnąć jak grzyby po deszczu
i każda większa miejscowość będzie posiadała chociaż jeden browar. Takie jest moje życzenie. 

A już teraz zapraszamy 2 listopada do Mikłas PUB na dwa ciekawe piwa w różnych stylach z browaru kontraktowego AleBrowar. Mam nadzieje, że tradycje piwowarskie wrócą do Białogardu, a kultura piwa będzie się rozszerzać jak wirus. 

Źródło danych.
1. Tradycje piwowarskie na Pomorzu Zachodnim – Danuta Szewczyk – Muzeum w Koszalinie.
2. Pivaria – Piwny Magazyn Kolekcjonerski (Roman Mazurkiewicz).

wtorek, 30 października 2012

Hop Ottin’ IPA/Anderson Valley Brewing Company

Hop Ottin’ IPA, to drugie piwo ze stajni Anderson Valley Brewing Company, które opisujemy na naszym blogu. Mamy tu do czynienia z India Pale Ale, chmielone odmianami typowymi dla północno-zachodniej części USA. IBU w tym piwie wynosi 80, a poziom alkoholu to 7% ABV. Po nalaniu ukazuje się piękna piana, ubita oraz miedziany kolor piwa. Zapach jest słodki, owocowy, mocno chmielowy. Wyczuwalne nuty sosnowe, grejpfrutowe, cytrynowe, bergamotki oraz różane. Smak to mocny kop goryczki i chmielu. Jest pięknie. Lekkie cytrusy, mocne nuty trawiaste, lekko żywiczne. W posmaku cierpkość na języku, połączona z długo utrzymującą się goryczką oraz nutami ziołowymi. Jest to zdecydowanie piwo dla hophead'ów. Dla bardziej wrażliwych odbiorców, goryczka, może być zbyt denerwująca w smaku. Polecam tą IPA wszystkim!!!
Ocena:
opakowanie 5/5
cena 0/3
piana 2/2
zapach 4/5
smak 32/35
Ocena ogólna 43/50pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)

Konfrontacja #9 - Browar Artezan, Wit

[Łukasz]


Konfrontacja z Tomaszem nr 9, tym razem Wit od Artezana, czyli trzech browarników domowych z obiecującego Browaru Rzemieślniczego. Panowie znają smak prawdziwego Witbiera, więc o tą premierę byłem spokojny. Wiedziałem, że dostanę piwo, które będzie mówiło samo za siebie. A więc otwieram, nalewam i próbuję. Piana piękna, nie opada, utrzymuje się. Prezentuje się bardzo dobrze. Zapach intensywny,  świeży, przepełniony pomarańczą. W smaku przyjemnie kwaśne, nuty pomarańczy dość wyraźne. Zostawia w posmaku interesujące odczucie cierpkości z delikatną goryczką. Jak dla mnie rewelacyjny Wit, do którego można wracać często. Jeżeli macie okazje napić się Wita od Artezana nie zmarnujcie jej. Orzeźwienie gwarantowane!!!
Ocena:
opakowanie 3/5
cena 1/3
piana 2/2
zapach 4/5
smak 30/35
Ocena ogólna 40/50 pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)
 
[Tomasz]

Udało się. W końcu się udało zdobyć piwo z pierwszego Polskiego Browaru Rzemieślniczego. Oczywiście mowa o Browarze Artezan. Browar został założony w 2012 roku przez 3 pasjonatów piwa
i piwowarstwa, wieloletnich piwowarów domowych i gdyby nie to, że zaczęli lać swoje piwa w butelki pewnie nie byłoby mnie dane ich spróbować. Ekstrakt 12% wag, zawartość alkoholu ok. 4,8% obj.
Dzisiaj mam dla Was nie klasyczne IPA, które wczoraj miało premierę,
a Wita. Mam nadzieje, że będzie mnie smakować.

Opakowanie – jeżyk do mnie przemawia, jest jakiś hipnotyczny. Na wielki plus zasługuje podanie całego składu (woda, słód jęczmienny, pszenica, owies; chmiele: Styrian Goldings, Spalt; drożdże: Wyeast Belgian Witbier). Minus za goły kapsel – 4/5
Cena – zakupione przez Internet w sklepie Piwonia. Piwa z duszą za 7,20 zł z VAT – 1/3
Piana dosyć niska, drobna, biała. Powoli opada, oblepiając szkło, aż do zniknięcia – 1/2
Zapach – dosyć przyjemny, delikatny, cytrusowy. Według mnie dominuję zielona cytryna, która mnie po prostu zniewala – 5/5
Smak – tutaj spodziewałem się mocnych cytrusów, słodkości,
a było w drugą stronę. Orzeźwiające, przyjemne piwo, z dominującą kolendrą, cytrusy słabo wyczuwalne, dosyć cierpkie – 30/35
Ocena ogólna: 41/50 (ułłłaaaa cała skrzynka). Co tu dużo pisać. Piwo jak dla mnie rewelacyjne. Przeczytawszy opis piwa na piwnygaraz.pl spodziewałem się słodkości i dominacji cytrusów, a dostałem cierpką kolendrę, którą lubię. Polecam, bardzo polecam.

czwartek, 25 października 2012

Curious IPA/Chapel Down

Chapel Down jest to miejsce w Kent, w hrabstwie angielskim, w którym wytwarza się wino, a i przy okazji piwo. Curious Brew tworzy swoje piwa w oparciu o techniki winiarskie jak i piwowarskie. I tak było również przy warzeniu IPA. Opierają się na fakcie, iż do wytworzenia dobrego wina potrzeba trzech różnych szczepów winogron, i tak do uwarzenia IPA użyto 3 odmian chmielu. Są to dwa chmiele brytyjskie Goldings i Bramling Cross oraz amerykańska Citra. Byłem ciekawy (curious) jak będzie smakowało to piwo. Piana formuje się bardzo gęsta, nagazowana i utrzymuje się. Zapach to intensywne nuty chmielowe, trawiaste. W smaku goryczka jest lekka, dominują nuty trawiaste, ziołowe oraz chmiel Bramling Cross, który daje nie spotykany w IPA smak czarnej porzeczki. Citra jest leciutko wyczuwalna, a na finiszu możemy poczuć posmak zielonych jabłek. Pozycja na pewno godna polecenia, poprzez ciekawy posmak owocowy.
Ocena:
opakowanie 3/5
cena 1/3
piana 2/2
zapach 4/5
smak 29/35
Ocena ogólna 39/50pkt (no Panowie brawo)



Pils/Browar Jabłonowo

Kolejny odcinek z serii Browar Jabłonowo przedstawia Manufakturę Piwną pod przewodnictwem Marcina Chmielarza. Był to prezent od Marcina (portery.pl) i Browaru, który został rozesłany do kilku blogerów piwnych. Jest to odpowiedź Marcina jak powinien smakować Pils, w dodatku jeszcze wykorzystany był do jego uwarzenia polski chmiel Sybilla oraz Marynka. Nie wiedziałem czego się spodziewać po tym piwie, ale Marcin zapewniał mnie, że będzie dobrze. Trudno było mu nie wierzyć, gdy ktoś próbował już jak ja np Burego Kocura. A więc nalewam i oczom moim ukazuje się wysoka piana, ubita, która nie opada. Zapach intensywny, słodowy, lekko cytrusowy. W smaku wyczuwalna słodowość, miła wyraźna goryczka, utrzymująca się w posmaku. Powiem szczerze, zaskoczyło mnie to piwo i pozostaje mi pogratulować Marcinowi. Uwarzył naprawdę dobrego polskiego Pilsa, który pokazuje, że nasz rodzimy chmiel ma potenciał. Cena wiem, że oscyluje w granicach 3zł i czekam, aż to piwo pojawi się w sprzedaży w zwykłych sklepach, gdyż można nim zainteresować zwykłego "Pana Henia" pijącego, no właśnie "piwo"??
Ja na pewno gdy będzie dostępne w mojej okolicy, będę je zabierał na grille, imprezy itp.
Ocena:
opakowanie 4/5
cena 3/3
piana 2/2
zapach 4/5
smak 29/35
Ocena ogólna 42/50pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)

poniedziałek, 22 października 2012

Kartësczi Mnich (Kaszubski Mnich) i Szimbarsci Smók (Szymbarski Smok)/Kaszëbskô Kóruna (minibrowar Kaszubska Korona)

Kaszubska Korona to minibrowar, który znajduje się w Szymbarku. Warzą oni piwo według tradycyjnych Kaszubskich receptur. W menu mają 6 różnych stylów piwnych, każde z nich jest niepasteryzowane i niefiltrowane. Piwa butelkowane są codziennie z tanka. Według wskazań jakie usłyszeliśmy na miejscu, piwo butelkowe należy spożyć w ciągu 2-3 dni. Wróble w Browarze ćwierkają, iż głównym piwowarem Kaszubskiej Korony jest były pracownik Browaru w Tychach.












Dokonaliśmy zakupu dwóch piw, które tego dnia były dostępne w sprzedaży: Kartësczi Mnich (Kaszubski Mnich) i Szimbarsci Smók (Szymbarski Smok).
Kartësczi Mnich (Kaszubski Mnich) jasne pełne nazywane Lagerem Kaszubskim. Bączki prezentują się dość estetycznie z dedykowanym kapslem na kontr etykiecie znajduje się historia piwa na Kaszubach.
Piana formuje się lekka, ubita, mogła by być ciut większa i obfitsza. Zapach jest rewelacyjny, chmielowy, słodowy, lekko drożdżowy. Bardzo dobrze współgra ze smakiem, który od razu raczy nas chmielowym doznaniem. Mnich jest lekko kwaśny i czuć w nim pracujące drożdże. Goryczka w smaku i jak i posmaku zaprasza nas do kolejnych łyków. Bardzo dobrze uwarzone piwo.
Ocena:
opakowanie 4/5
cena 1/3
piana 1/2
zapach 4/5
smak 31/35
Ocena ogólna 41/50pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)
Szimbarsci Smók (Szymbarski Smok) czyli koźlak na bazie trzech słodów. Piwo nagrodzone Złotym Medalem podczas Festiwalu Birofilia 2012 w konkursie "Piwo Rzemieślnicze", w kategorii III Ciemny Lager, więc sędziom jest znane. Piana nie formuje się praktycznie żadna, inaczej było gdy piwo lane było z tanka. Zapach chmielowy, kawowy, lekko owocowy. W smaku jest bajka, chmiel, lekka goryczka, suszone owoce. Posmak cierpki, maślany utrzymuje się w ustach. Smok pożera nas w całości, jest rewelacyjny, godny polecenia. Ma też swój pazur alkoholowy od 7% do 9% ABV.
Ocena:
opakowanie 4/5
cena 1/3
piana 0/2
zapach 4/5
smak 33/35
Ocena ogólna 42/50pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)

Podsumowując Szymbark ma ciekawie zapowiadający się minibrowar. Jeżeli będziecie mieli okazje to polecam to miejsce. 

sobota, 20 października 2012

Minibrowar Kowal, Pilsener Koszaliński

Dobre piwo nie potrzebuję reklamy, aby się sprzedało, obroni się samo, jednak na początku swojej przygody zawsze zostaje zapowiedziane.
Dziś opiszę piwo z mojego miasta, o którym dowiedziałem się nie
z reklam na mieście, nie od samego browaru, a z portalu browar.biz. Na moje zapytanie skąd pomysł na to piwo, dlaczego akurat takie, a nie inne do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi. W poszukiwaniu owego piwa udało mnie się je zakupić i teraz chcę go Wam przedstawić. Przed Wami piwo
z Minibrowaru Kowal z Koszalina – Pilsener Koszaliński.

Z tego co udało mnie się dowiedzieć piwo to swoją premierę miało
22 września 2012 r. na odbywającej się w tym czasie imprezie z okazji Oktoberfest. Niestety ze względów służbowych nie mogliśmy uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Piwo jest niepasteryzowane, niefiltrowane, naturalnie mętne.
Ekstrakt 11,6%, zawartość alkoholu ok. 4,5% vol.
Opakowanie jak postawić koło siebie Kowala jasnego, ciemnego czy też miodowego z Pilsnerem, to ten ostatni bije je na głowę. Etykieta przedstawia nam kawałem historii koszalińskiego piwowarstwa, która zachęca do poszukiwań i poczytania sobie o Carlu Ascher. Na plus również podanie ogólnikowo składu piwa (woda, słód jęczmienny, chmiel, drożdże) – 3/5
Cena – tak się zastanawiam czy nie usunąć tego kryterium, bo któż pamięta cenę piwa, a czasami zaniża ocenę dobrego i smacznego piwa. (nie pamiętam ceny) – 2/3
Piana – drobna, biała, niska, dość szybko opada aż do pierścienia lekko oblepiając szkło 1/2
Zapach – bardzo lekki, zbalansowany, dominuję słodowość. Na drugi plan wychodzi jego chlebowość, która po pewnym czasie zaczyna dominować – 2/5
Smak – mnie smakuję tak samo jak Kowal jasne. Wyczuwalna lekka goryczka, zbalansowany słód, pijąc mamy wrażenie gęstości
i treściwości. Na koniec zostawię to co w Kowalu lubię, czyli chlebowość, która występuje w piwie, ale  jest tak minimalnie odczuwalna, że dodaje smaczku piwu – 28/35
Ocena ogólna: 36/50 (no Panowie brawo). Bardzo smaczne i pijalne piwo, polecam każdemu,  jednak jest tak bardzo podobne do Kowala jasnego, że chyba Patriotyzm lokalny będzie skłaniał ludzi do jego zakupu.