Piwa ukraińskie mają to coś na co czekam przed ich otwarciem i prawie nigdy mnie nie zawodzą. Tutaj było tak samo. Biały Lew zrobiony ze słodu jęczmiennego oraz pszenicznego, zakatalogować należy do piw pszenicznych. Piana piękna gęsta, zapach cytrusowy, kolor mętny z lekki osadem drożdżowym. Piwo w smaku letnie (4,2% wsadu alkoholowego), cytrusowe, goryczki nie czuć praktycznie w ogóle. Pije się cudnie i myśli o wypadach na Aleję Tulipanową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz