środa, 22 stycznia 2014

Kilka pytań do ... #6

Jeszcze nowy rok na dobre się nie zaczął, a już mamy kolejną informację o nowym browarze kontraktowym. Dziwne w tym wszystkim jest to, że właściciel browaru, główny piwowar jest związany z innym browarem kontraktowym. Na polskiej scenie piwowarskiej jest znaną osobą, wywodzi się z browar.bizu, prowadzi własnego bloga o piwie, gdzie przekonuje jedynie do dwóch słusznych stylów: porter i stout.
Współpracował również z jednym z browarów regionalnych. Zapewne już wiecie o kogo chodzi? Marcin Chmielarz, właściciel bloga Portery.pl, piwowar w browarze kontraktowym Piwoteka, postanowił spróbować własnych sił osobiście i tak powstał browar kontraktowy Mason, a swoje piwa warzyć będzie w browarze Tarczyn związanym z Manufakturą Piwną Browaru Jabłonowo.
 
logo browaru Mason
Korzystając z sytuacji, w ramach naszego cyklu, skontaktowaliśmy się z Marcinem i zadaliśmy mu kilka pytań, abyście Wy tego nie musieli robić i aby zaspokoić naszą jak i waszą ciekawość.

Piwomani [P]: Pierwsze pytanie bardzo podstawowe. Co spowodowało, że postanowiłeś otworzyć browar kontraktowy? Czy nie wystarczyła Tobie współpraca z  browarem Piwoteka?
Marcin Chmielarz [MCH]: Pamiętacie być może moje poprzednie warzenie w browarze Tarczyn. Powstały wtedy piwa Bury Kocur i Jeden Chmiel, pod szyldem Manufaktury Piwnej. Wielkiego sukcesu nie odniosły, choć same piwa były w porządku. Natomiast zawiódł marketing i dystrybucja, dla browaru takich rozmiarów wysyłanie pojedynczych beczek to była dłubanina, z ich perspektywy bezsensowna. Od tego czasu trochę się zmieniło: pojawiły się nowe lokale, Warszawa przestała być piwną pustynią. Zacząłem namawiać szefostwo browaru, aby spróbować jeszcze raz swoich sił w niszy piw "rzemieślniczych". I udało się, ale tym razem ja tworzę markę, ja odpowiadam za marketing i dystrybucję.  Co do współpracy z browarem Piwoteka, jest to bardzo fajne doświadczenie, ale skoro pojawiła się możliwość robienia czegoś w 100% na własne konto, to jak mogłem odmówić? A i Piwoteka nie miała nic przeciwko mojemu zaangażowaniu w oba projekty jednocześnie.

[P]: W takim razie nie może zabraknąć pytania. Czy w dalszym ciągu planujesz współpracę z browarem Piwoteka?
[MCH]: Oczywiście. Nawet jestem w chwili obecnej w trakcie kolejnego warzenia dla Piwoteki. Jak dotąd nasza współpraca funkcjonuje bez zakłóceń, z korzyściami dla wszystkich stron.

[P]: Wiemy już jakie będzie Twoje pierwsze piwo. Powiedz nam proszę coś więcej o nim i kiedy spodziewamy się premiery?
[MCH]: Wiem, że wielu spodziewa się po mnie głównie porterów i stoutów, a tu niespodzianka - pale ale. Jako bloger piwny zajmuję się tylko jednym tematem, ale jako piwowar nie zamierzam się tak ograniczać. Na początek wybrałem coś w miarę prostego, ale jednak chciałem aby się czymś wyróżniało. Stąd pomysł, aby zrobić single country hops pale ale i użyć do tego chmieli z kraju europejskiego. Ale nie Polska, nie Czechy i nie Anglia. Co to za kraj i jakich chmieli użyłem ujawnię w swoim czasie :). Nie kombinowałem za to z zasypem, użyłem słodów pale ale, jasnego karmelowego i pszenicznego. Piwo na rynku powinno pojawić się w drugi lub trzeci weekend lutego.
 
Marcin Chmielarz - jego piwa nie będą reklamą warzywniaka :D - foto by FB
[P]: “Zamierzam warzyć piwa zarówno klasyczne, jak i szalone eksperymenty” – czy mógłbyś bardziej rozwinąć swoją myśl?
[MCH]: Mówiąc o klasyce mam na myśli głównie style angielskie, takie jak bitter, stout, mild ale. Ale także jasna dziesiątka w czeskim stylu. Tego mi w Polsce brakuje: porządnych, wysoce pijalnych lekkich piw, przy których można spędzić cały wieczór w knajpie. Ale spoglądam także z nieukrywaną sympatią na receptury piw warzonych np. w XIX wieku, takich jak choćby India Export Porter. Co do szalonych eksperymentów, to mam już małe stadko pomysłów, inspirowanych przez ciekawe piwa z nurtu craft jakie miałem okazję pić, ale także przez obserwację otaczającego nas świata.

[P]: Dla nas bardzo ważne pytanie. Czy oprócz kega, Twoje piwa będą dostępne w butelkach? Jeżeli tak w jakich ilościach, jeżeli nie to dlaczego :)
[MCH]: Pierwsze piwo w całości wyląduje w beczkach. Jeśli reakcja rynku będzie pozytywna, to kolejne warki będą większe i wtedy jak najbardziej pojawią się butelki. Docelowo chciałbym, aby większość piwa trafiała do butelek, które będą pasteryzowane. W ten sposób chcę dotrzeć także do tych, którzy z racji zamieszkiwania w miastach pozbawionych multitapów mają bardzo ograniczony dostęp do wytworów "piwnej rewolucji".

[P]: Możesz coś więcej powiedzieć o browarze w Tarczynie. Co spowodowało akurat wybór tego browaru?
[MCH]: Jest to związane z tym, o czym była już mowa w pierwszym pytaniu. Plusem Tarczyna jest także odległość od Warszawy i smaczna woda, której używają do warzenia :)

[P]: I ostatnie pytanie. Dlaczego akurat browar Mason? Czy masz coś wspólnego z miastami w USA? to w żarcie, no ale część osób nie wie jaką masz ksywkę,nick.
[MCH]: Jak to bywa w internecie każdy ma jakąś ksywkę, nick. Mój to właśnie Mason, wywodzi się z czasów studenckich. Przylgnęło to do mnie na tyle mocno, że niektórzy na moim roku nie wiedzieli nawet jak mam na imię, byłem po prostu Masonem. Choć z Masonerią nie mam nic wspólnego. Myśląc nad nazwą dla browaru uznałem, że chcę aby był to twór ściśle związany z twórcą. Co nie jest niczym nowym, wiele browarów nazywa się od nazwisk założycieli. Niestety moje na naszym podwórku było już zajęte, tak więc została ksywka. Logo browaru to też ja :). Do całości wizerunku chcę podejść na sporym luzie, wszak piwo to napój pasujący do luźnej atmosfery w gronie znajomych.

[P]: Bardzo dziękujemy za udzielone odpowiedzi, pomogło to w mniejszym stopniu zaspokoić naszą i naszych czytelników ciekawość. Życzymy sukcesów i udanych warek abyśmy mogli zdobyć butelki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz