sobota, 17 marca 2012

Zielono mi ... Browar Krajan, Irlandzkie Zielone

Z okazji dnia św. Patryka każdy powinien popijać whisky, a ten kto woli piwo jakiegoś stouta. Ja, jak wczoraj wspomniałem zabawiłem się w turystę, czyli spróbowałem piwa zielonego.  Piłem już Lubuskie Zielone, które w smakowało jak landrynka, piłem Raciborskie Zielone, które ku mojemu zaskoczeniu przypominało normalne piwo. Jak przy nich wypadnie dzisiejsze smakowane piwo ? O tym poniżej. Przed Wami Browar Krajan
i Irlandzkie Zielone.


Opakowanie – jak przystało na Krajana prosta ale czytelna
(z przodu). Mamy podany pełny skład piwa, szkoda że trzeba czytać przez lupę, gdzie dowiadujemy się, że jest to napój piwny oraz, że zawiera barwnik E-133 (
Błękit brylantowy FCF) – 3/5
Cena – zakupione w sklepie Piwa Regionalne w Koszalinie za ok 5 zł – 2/3
Barwa. Wcale tam z tyłu nie ma Kowala Miodowego ;)
Piana – tutaj wielkie zaskoczenie. Wysoka, biała  z zielonkawymi akcentami, szybko opada nie zostawiając nawet kożuszka – 2/2
Zapach – tutaj też przyjemnie, słodki, słodowy bez dominującego akcentu, czegoś mu brakuję, może większej
intensywności ? – 3/5
Smak- jest troszeczkę lepsze od Lubuskiego ale do Raciborskiego wiele mu brakuje.  Wodniste, słodkawe, wyczuwalna lekka chlebowość i niewyraźna goryczka. To wszystko sprawia, że piwo jest pozbawione charakteru – 17/35
Ocena ogólna: 27/50 (zimne smakuje, ale wolę ciepłą herbatkę). Jak na piwo to naprawdę szkoda czasu, chyba że chce się spróbować jak smakuję. Jak na napój piwny ... właśnie dziś Bóg zabił kotka ;(

1 komentarz:

  1. Popieram... dwa spróbowane krajany smakowe i wolę ciepłą herbatkę

    OdpowiedzUsuń