piątek, 4 stycznia 2013

Spowiedź sprintera: szybkie piwo po szybkim bieganiu


       Jeżeli ktoś myśli, że sportowcy nie piją piwa to są w błędzie, tak samo jak mówiąc, że sport to zdrowie. Amatorski na pewno, ale wyczynowy już nie. Ktoś może mnie oskarżyć, że on trenuje tyle lat i nie pije w ogóle alkoholu. OK wiem, że tak jest, znam takie osoby, ale zawsze są odstępstwa od normy.  Nie chcę też pisać, że grupa sportowców to krąg alkoholików i osób nieradzących sobie z życiem.  Tym tekstem nie chcę nikogo obrazić ani oczernić. Ja piłem piwo gdy trenowałem, ale widziałem kiedy i jak, no może nie zawsze…


Po pierwsze dla mnie piwo to nie alkohol, po drugie nazywając kogoś sportowcem mam namyśli osobę, która jest świadoma tego co robi, może poszczycić się osiągnięciami na arenie polskiej jak i międzynarodowej,  poświęca się swojej dyscyplinie codziennie. Lubię każdą aktywność fizyczną i zachęcam do niej każdego, ale nikt mi nie wmówi, że piłkarz trenujący 2 razy w tygodniu i kąpiący piłkę w lidze okręgowej to sportowiec. No sorry, Pan Heniu, który jeździ codziennie do pracy rowerem to też sportowiec?? No ale odbiegam od tematu, po trzecie podczas lat treningu ciało sportowca uzależnia się od jednego związku, od endorfin czyli hormonu szczęścia. Wytwarzany jest on po ciężkiej pracy treningowej, aby eliminować ból oraz „zniszczenia” jakich dokonał trening w naszym organizmie. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego każdego biorącego odżywki nazywa się koksem?? Ja brałem odżywki przed i po treningu aby mój organizm codziennie w 100% był przygotowany na ogromną pracę jaką miałem wykonać na treningu, aby po przebiegnięciu 200m w czasie 21s wszystkie mikro włókienka w moich mięśniach odbudowały się z dostarczonego białka.  Abym spokojnie mógł wstać drugiego dnia i bez obaw mógł pójść na trening.  Wracając do endorfin, kiedyś mój trener powiedział mi, że są osoby, które po zakończonej karierze popadają w alkoholizm lub w stany alkoholowe. Dzieje się tak kiedy organizm tak mocno uzależnił się od endorfin, że nie może żyć bez nich. Na pewno dużą rolę w tym odgrywa silna wola człowieka, jeżeli nie chcę nie pije, proste.

Ja mogę się przyznać bez bicia marzyłem zawsze po mega treningu lub zawodach o zimnym piwie. Oczywiście muszę tutaj zaznaczyć, że wiedziałem kiedy mogę się napić a kiedy nie. Co sprawiało , że tak bardzo chciałem napić się piwa?? Jest kilka czynników tego.  Poświęcając się dla sportu odmawiałem sobie wiele razy różnych uciech takich jak imprezy, wypady na miasto ze znajomymi  itp. Okres mojego trenowania przypadał gdy miałem 18-28 lat, więc sami widzicie, że to taki cudowny okres w życiu. I gwoli ścisłości tego co przeżyłem na bieżni  nie zamienił bym nigdy na nic innego. Ja jako lekkoatleta, sprinter trenowałem 6 razy w tygodniu po średnio 2h, na obozach było to dwa razy dziennie, więc uściślając było to 300 treningów w roku, razy 10 lat, razy 2h. Więc na ciężkiej pracy spędziłem 6000h czyli 250dni. I dlatego musiał być moment w którym,  trzeba było o tym zapomnieć. Ciekawą sprawę poruszył kiedyś fizjoterapeuta z mojego klubu, który mówił, że po ciężkim treningu najlepiej wypić dwa piwa, ale trzeba to zrobić o 5 rano i pójść spać dalej.  Zawsze dążyłem w moich treningach do jak najlepszej neutralizacji kwasu mlekowego z mojego organizmu. Aby uświadomić wam co za tym się kryje, podam przykład drastyczny.  Gdyby przetoczyć moją krew po mocnym treningu wytrzymałości szybkościowej zwykłej osobie, zmarła by od razu na zawał serca. Organizm radzi sobie z tym u wytrenowanej osoby.  Śmieszy mnie podejście kilku niby znawców od biegania rekreacyjnego, którzy wmawiają ludziom, że piwo to ich wróg a jedynie mogą sobie pozwolić na piwa bezalkoholowe, które też są pyszne. I w taki sposób zniechęca się ludzi, bieganie to pasja, radość a nie liczenie co mogę a czego nie mogę. Chyba, że chcemy zrzucić dużą ilość kilogramów to wtedy się zgod. Pewna dietetyczka obliczyła kiedyś, że stosunek kalorii ,które spalamy na treningu  profesjonalnego lekkoatlety z ilością kalorii jakie dostarcza z jego żywieniem i odżywkami wynosi  -4000 kalorii. Ktoś powie jak to możliwe, minus?? A jednak, dlatego tak ważne branie jest odżywek aby straty kalorii w organizmie zastępować miksem białkowo-węglowodanowym.  To też sprawia, że mogliśmy sobie pozwolić na ciężkie jedzenie, słodycze i piwo bez żadnych konsekwencji. Oczywiście wszystko w umiarze.

Ostatnią, rzeczą jaką chce poruszyć to mit, że piwo wypłukuje odżywki i wszystkie dobre rzeczy z naszego organizmu. To nie prawda, ponieważ jedno czy dwa piwa pogonią nas do łazienki max 2 razy więc straty będą praktycznie nie odczuwalne. Po za tym pamiętajcie, alkohol sam z siebie nie wypłukuje odżywek, zatrzymuje tylko ich metabolizm w organizmie do momentu całkowitego pozbycia się go z organizmu. Dlatego nie ma nic lepszego na kaca gdy się go już ma, jak aktywność fizyczna, która przyśpieszy utlenienie się aldehydu octowego z naszego organizmu.
Mogę wam podać jako ciekawostkę, że w 2004 roku podczas kontroli antydopingowej aby przyspieszyć proces przekazania próbki mój trener kupił mi piwo. Wypiłem je ochoczo po zdobyciu Wicemistrzostwa Polski. Wtedy było to dozwolone i stosowane, teraz jest zabronione. 

Więc jak znacie jakiś profesjonalnych sportowców to nie obrażajcie się na nich jak odmówią wam pójścia na piwo tylko powiedźcie, że podziwiacie to co robią i poczekacie na moment  w którym  będą mogli się go napić, a uwierzcie mi  czekają na to nie raz mocniej niż Wy. 

Ja teraz w tygodniu średnio pije 3-4 piwa często na pół z moją ukochaną lub bratem czy to czyni mnie podatnym na alkohol?? Nie mi to oceniać… 


UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>

2 komentarze:

  1. Przy treningu nie lepiej sprawiłoby się bezalkoholowe? chodzi w końcu o ugaszenie pragnienia, elektrolity, wartości odżywcze a nie o procenty. Rozumiem, że chodzi o przejemność, ale znam parę dobrych marek bez %, które smakują jak piwo, wierz mi, choć brzmi to dziwnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pragnienie gasiłem wodą lub napojami izotonicznymi :) Żonę chcemy mieć najpiękniejszą, a nie tą mniej urodziwą, a to też kobieta. Z piwem jest tak samo :)

      Usuń