czwartek, 22 listopada 2012

Konfrontacja #11 Angielskie Śniadanie/Browar PINTA

[Tomasz]
Kiedy pierwszy raz piłem to piwo wydawało mnie się nijakie. Takie normalne, dosyć pijalne piwo bez rewelacji. Jednak dla obrony tego piwa przemawiało to, że byłem przechmielony innymi piwami w stylu IPA, także postanowiłem dać mu drugą szanse ale z butelki w domowych zaciszu i się nie zawiodłem. Przed Wami PINTA i Angielskie Śniadanie (14% ekstraktu i 5.3% alk.),  czyli kolejna konfrontacja z oceną Łukasza.
Opakowanie – jak dla mnie rewelacyjne, jedna z lepszych etykiet PINTY w tym roku. Co więcej, pełen skład piwa, ciekawa historia,
firmowy kapsel – 5/5
Cena – zakupiona nigdzie indziej jak w sklepie internetowym Dom Piwa za 5,90 zł z VAT – 2/3
Piana – u mnie niska, kremowa, szybko opada pozostawiając po sobie kożuszek, osiada się na szkle – 2/2
Zapach – tutaj dominuję chmiel, na drugim planie przyjemna nuta karmelu z owocami w tle – 4/5
Smak – przede wszystkim mocno pijalne. Na pierwszym planie karmelowość, nuty słodowe z dosyć przyjemną chmielową goryczką. Wszystko to  podparte jest owocowymi nutami – 30/35
Ocena ogólna: 43/50 (ułłłaaaa cała skrzynka). Takie śniadania to ja mógłbym codziennie (i na kolacje też). Mega pijalne piwo
o zbalansowanym smaku. Mam nadzieje, że chłopaki zrobią powtórkę, bo warto.




[Łukasz]
Extra Special Bitter, w takim stylu PINTA uwarzyła swoje piwo pod nazwą Angielskie Śniadanie. Miałem już styczność z tym piwem podczas premiery w Poznaniu w Setce, przy okazji 1 Piwnego Blog Day. Powiem szczerze, że gdy je wtedy próbowałem byłem dosłownie nachmielony całym wyjazdem (Rowing Jack, Punk IPA, Hardcore IPA itp). 

Więc czekałem, aż w spokoju i domowym zaciszu spróbuje śniadania po raz drugi, tym razem w wersji butelkowej. I jak dla mnie warto było czekać. Po nalaniu piwa, piana uformowała się solidna, ubita, kremowa i nie opadała. Zapach bardzo intensywny, chmielowy, żywiczny, trawiasty. W smaku dominują nuty chmielowe, kapitalnie zbalansowana goryczka, która utrzymuje się dość długo w posmaku. Wyczuwalne są również lekkie nuty cytrusowe. ESB w wykonaniu PINTA jest bardzo, ale to bardzo pijalne. Gdy będę miał okazję to na pewno do niego wrócę.
Ocena:
opakowanie 5/5
cena 2/3
piana 2/2
zapach 4/5
smak 31/35
Ocena ogólna 44/50pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)

2 komentarze: