piątek, 8 lutego 2013

Konfrontacja #13 - Borsuk/Browar Widawa & Browar Kopyra

Warka NR 2 (2013 rok)
[Łukasz]
 Mała garść informacji na temat Borsuka (warka nr 2), która została uwarzona w grudniu 2012 roku. Co się zmieniło w Borsuku, a no zmienił się użyty słód bazowy. Nie jest już od Weyermanna lecz pochodzi ze słodowni Best Malz z Heidelbergu. Zmianie uległ również chmiel, jako, że pod koniec każdego roku jest deficyt amerykańskiego chmielu (warka nr 1 Chinook), użyto chmielu niemieckiego Hallertau Tradition.
Jak te dwie zmiany wpłynęły na piwo?? Jak dla mnie Borsuk jest inny, czy lepszy czy gorszy?? Hymmm to są lekko dwa różne portery dymione. Ale po kolei, piana drobnopęcherzykowa, zwarta, trochę niska. Zapach jest piękny, lekko wędzony, ale wyczuwalne głównie nuty dymione, drewniane a nie boczkowe czy szynkowe. Jak dla mnie ta zmiana jest na plus i słód z Best Malza powinien zostać. W smaku goryczka jest średnia, przechodząca w średnio-niską. Podniebienie ogarnia dym, fantastyczne odczucie. Dym jest subtelny, nie mocny, czy drażniący. Wyczuwalna jest również czekolada. Goryczka staje się mało subtelna i czekam na powrót Chinooka do Borsuka. Więc jak dla mnie warka nr 3 na słodach Best Malz i chmiel Chinook :) No ale wraca pytanie, który jest lepszy. No nie wiem, ciężko mi powiedzieć. Z jednej strony to porter dymiony więc powinienem patrzeć na dym, z drugiej strony nie mogę odżałować braku Chinooka. A u was jakie są odczucia??
Ocena:
opakowanie 4/5
piana 2/3
zapach 4/5
smak 33/37
Ocena ogólna 43/50pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)

Rodzinny Browar Widawa www.browarwidawa.pl
Browar Kopyra www.blog.kopyra.com
IBU ???
ABV 5,0%
 
 
 
 


WARKA NR 1 (2012 rok)
[Tomasz]
Wczoraj Tomek Kopyra podał informacje, że w Widawie ponownie warzony był Borsuk, czyli dymiony Porter. Jak napisał „Zamiast wędzonki z Weyermanna daliśmy wędzony z Best Malzu. Nastawiamy się na intensywniejszy dym. No i chmielenie jest zmienione, zamiast Chinooka, Hallertau Tradition”.

Od razu pojawił mnie się uśmiech na twarzy, gdyż próbowany podczas imprezy w Poznaniu bardzo mnie smakował, choć w cale taki dymiony nie był. Z tej okazji mam dla Was kolejną w Naszym wykonaniu konfrontacje o tyle ciekawą, że Borsuk był (bo już go nie ma) miesiąc po terminie. Czy w tym czasie stracił na walorach smakowych ? O tym poniżej. Odbiegnę dziś od normalnej formy mojej oceny, gdyż stwierdziłem, że nie ma to zbytnio sensu. Ale do rzeczy.


Po otwarciu z butelki uderzyła mnie przyjemna nuta wędzona, po nalaniu utworzyła się dość drobna piana ale to ze względu na sposób nalewania. Tutaj w zapachu już tak nut dymionych nie było czuć ale były gdzieś daleko w tle, na pierwszym planie nuty kawowe. W smaku jest idealnie (brak oznak przeterminowania), na pierwszym planie nuty czekoladowe, później kawa, nuty palone, wyczuwałem również leśne aromaty oraz nuty wędzone. Smaczne ale mało tego dymu.Mam nadzieje, że będzie mnie dane spróbować nową warkę Borsuka, bo teraz może być to strzał
w dziesiątkę.

Ocena:
Opakowanie – 5/5
Cena – 1/3
Piana – 1/2
Zapach 4/5
Smak – 29/35
Podsumowanie: 40/50 (no Panowie brawo).  
Tak jak i w Poznaniu tak i w domowym zaciszu bardzo mnie smakował mimo, że nuty dymione były lekko odczuwalne. Jako fan wędzonek spodziewałem się większej jej mocy i oby nowy Borsuk sprostał moim kubkom smakowym. Mimo przeterminowania piwo nie straciło nic na swoich walorach smakowych, a wręcz przeciwnie, według mnie zyskało. 
 
[Łukasz]
Kopyr według mnie stworzył recepturę genialną. Borsuk, czyli dymiony porter, odwołuje się do piwa Alaskan Smoked Porter, jest to angielski porter więc ma tylko 5% ABV. Pierwszy raz piłem go w Setce w Poznaniu. Nie wiedziałem co mnie czeka, gdyż nie miałem nigdy styczności z tym stylem piwnym (Borsuk to pierwszy dymiony porter w Polsce).
Jakaż była moja radość z picia tego piwa, nie mogłem się nadziwić, że tak może smakować porter. Od razu poleciałem do Kopyra i mu pogratulowałem. Chciałem wtedy jeszcze i jeszcze, ale musiałem czekać do teraz, do wersji butelkowej, która dla mnie smakowała ciut lepiej niż ta z kranu. Ale może to mieć wiele przyczyn, główna to chyba ta iż byliśmy wtedy na Piwnym Blog Day (chmiel :D )
W domu wiedziałem co mnie czeka, więc jak najszybciej przystąpiłem do degustacji. Piana w borsuku formuje się treściwa, później opada do roli kołderki. Mi się to w piwie podoba. Zapach to nuty kawowe, palone, dymione. W smaku od razu wyczuwalna czekolada, kawa, nuty palone, super zestawione ze sobą. Wyczuwalne też są lekkie nuty maślane jak w stoucie. Goryczka jest rewelacyjna, taka jak powinna być. Tworzy razem ze smakiem sensowną całość. Borsuk jest to piwo, które mogę pić codziennie i kiedyś postaram się podobne uwarzyć w domowym zaciszu. Brawo Kopyr, brawo Browar Widawa!!! Re-we-la-cja!!!
Ocena:
opakowanie 4/5
cena 1/3
piana 2/2
zapach 4/5
smak 33/35
Ocena ogólna 44/50pkt (ułłłaaaa cała skrzynka)

PS
Posiłkowałem się wpisem na vlogu Kopyra o Borsuku, więc zapraszam do posłuchania twórcy tego piwa.

3 komentarze:

  1. Kiedy piliście to piwo? Pamiętam, że miało datę do 30.09. W moim przeterminowanym lekko ponad miesiąc egzemplarzu wyraźnie pojawiły się już kwaskowe nuty nadpsucia. Co prawda piwo nie było jeszcze do wylania, spokojnie można było wypić, ale do oceny i opisu się już nie nadawało. Dodam, że przez cały okres od zakupu trzymane było w lodówce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja swojego piłem 4 listopada a data jak pamiętam była chyba do 20 listopada więc chyba coś pokićkałeś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje miało datę do 7 listopada 2012 r. Po zakupie cały czas przeleżało w lodówce, i żadnych nut nadpsucia nie wyczułem :)

    OdpowiedzUsuń